Nawilżacz – test METROX HYB-58

Dopadły i nas wrześniowe choróbstwa. Na szczęście (chyba) Antuua męczył zapchany nos. Ale mimo wszystko, jak już przyszedł ze żłobka (tak ja wyrodna Matka posyłam swoje dziecię do żłobka) to trzeba było trzech dni aby się przekonać jak się choroba rozkręci w towarzystwie witaminy  C i wapna. A następnie trzeba kolejnych trzech dni aby chory doszedł do siebie…Bo leczone przeziębienie trwa siedem dni….  Stosowaliśmy najczęściej wieczorem inhalacje z soli fizjologicznej. Ale to wciąż mało.. Więc przygotowałam wieczorem sok z cebuli i cukru oraz z cytryny i cukru. Pewien lekarz uważa, że można stosować wszystko co prowadzi do wyzdrowienia..Rano wypił obie mikstury.

I właśnie dziś, od wieczora, staliśmy się posiadaczami wspominanego w tytule nawilżacza. Dla porównania poprzednia noc dominowała w męczący kaszel..

Jego zaletą jest to że jego używanie jest intuicyjne. Do przefiltrowanej wody dodałam trochę soli fizjologicznej. Bardzo cicho pracuje. Dźwięk jest przyjemny dla ucha. Pracuje od półgodziny a w powietrzu już widać różnicę. Cena również jest atrakcyjna. Dodatkowym plusem jest możliwość zapalenia światełka. Pomieści  2,5 litra wody.

Rehabilitacja

Nie zdawałam sobie sprawy co znaczy, do póki lekarz neonatolog nas nie skierowała na kontrolą wizytę. W przypadku wcześniaków, to prawie jak standardowa procedura..

Początkowo przerażona, pojawiłam się z Antua na wizytę u lekarza po odczekaniu miesiąca. Niestety tak działa NFZ – dzieci dużo, miejsc mało.. Pani doktor obejrzała małego, oceniła jego stan i stwierdziła że jest potrzeba: Antua w wieku trzech miesięcy słabo podnosił główkę, poza tym miał wzmożone napięcie mięśniowe. Jest to charakterystyczne u dzieci urodzonych przedwcześnie i z niską masą urodzeniową. Jest kilka metod rehabilitacji. Najczęściej stosowane są dwie metody: NDT-Bobath i Vojty. Nas skierowano na rehabilitację metodą NDT-Bobath (Więcej TU -> klik).

Na rozpoczęcie rehabilitacji czekaliśmy kolejne półtora miesiąca. Dlatego też, aby nie tracić czasu rozpoczęliśmy ćwiczenia prywatnie. Trafiliśmy na wspaniałą panią rehabilitantkę, która miała świetne podejście do Antuua. Szybko złapała z nim kontakt i czas szybko nam mijał na ćwiczeniach. Na pierwszych zajęciach poinformowano nas w jaki sposób pielęgnować Antuua, jak się bawić aby pomóc mu się rozwijać. Antuua bardzo szybko wykorzystał pokazane mu rzeczy i głowa powoli zaczęła ich do góry. Potem chodziliśmy na rehabilitację z NFZ. A teraz znowu prywatnie… Kolejki w ramach NFZ są zaskakujące –  ponad 4 miesiące…

Najbardziej zadowolona byłam z efektów jakie osiągnął Antua po prywatnym rehabilitowaniu. Nawet teraz – już po dwóch tygodniach widzę efekty – Antuua pełza, a nawet podejmuje próby do wstawiania. Jednak ogromne znaczenie ma doświadczenie rehabilitanta. Jak się okazuje, dobra opinia ośrodka rehabilitacyjnego to nie wszystko.

Dobre rady

Kiedyś nie mając wcześniej dzieci, sama wymądrzałam się czasem do innych (rodziców) w kwestii wychowania – ICH- dzieci. Nie mam pojęcia co mną kierowało, a może wiem NIEŚWIADOMOŚĆ. Albo jeszcze lepiej – chęć pomagania za wszelką cenę.. Albo co gorsza – przenosimy to w genach, jak  wiele niewygodnych pytań typu: kiedy ślub, kiedy następne dziecko, etc..

Tyle, że dopiero dziś wiem, że rodzic najchętniej przyjmie pomoc i owszem, ale nie w doradzaniu w wychowaniu ale w zabawie, pielęgnacji, czy nawet zakupach.

Dziś wiem, że tylko MATKA wie najlepiej co jest dobre dla dziecka. Nie bez powodu nazywają to instynktem macierzyńskim… I co z tego że przybiegasz, kiedy dziecko płacze… Co z tego, że bierzesz na ręce kiedy płacze w wózku… To Twoje Dziecko i Twoja sprawa. I ja już nie daję „dobrych rad” bo już wiem, że te rady MOGĄ sprawić przykrość. Te niesione w dobrej wierze rady, mogą wyrządzić krzywdę. Zastanawiasz się komu wspomniana krzywda zostanie wyrządzona? Otóż dziecku oczywiście – czuł się bezpieczny.. a tu nowa sytuacja bo Mama stosując się do „dobrych rad”, zamiast przytulić płaczącego malucha, czeka.

Nie twierdzę, że to złe. Absolutnie! Ba, nawet nie oceniam wychowywania w innym stylu. Najważniejsze żeby dziecko było szczęśliwe. Po prostu ostatnio usłyszałam, że dziecko mną manipuluje.. A przecież wiele pisze się w internecie na ten temat (na przykład tutaj klik). Taki mały maluch nie może manipulować, bo zwyczajnie nie umie. Jego płacz, jest dla niego jedynym sposobem komunikacji. A sytuacja miała miejsce podczas karmienia deserem. Myślę że Antuua albo nie był głodny i stąd protesty podczas jedzenia albo był zdenerwowany nowymi znajomymi, którzy przyszli do niego w odwiedziny.

10 miesięcy

dokładnie tyle minęło od czasu kiedy mój świat wywrócił się do góry nogami. Dziś łapię się za głowę, bo uwierzyć nie mogę, że jestem tu gdzie jestem…

Początki są trudne, ale chciałabym aby to miejsce stało się „pudełkiem wspomnień” dla Antua… Wiele dni przed nami.. codzienność może utrudnić mi pamięć o wszystkich jego przygodach…

A dziś właśnie nastąpił PRZEŁOM – w reszcie wykonał ruch – zaczęły się początki pełzania… Póki co przypadkowe, nie do końca świadome.. jednak za kilka dni nabierze wprawy.